Nie lada atrakcje przygotował w centrum miasta
Świętokrzyski Klub Alpinistyczny. Oto na skałach Kadzielni powstał efektowny lodowiec, przy którym udostępnione turystom nieopodal jaskinie to "pryszcz". Bajeczna ściana lodowych stalaktytów i stalagmitów jest schowana przed słońcem toteż może cieszyć oczy nawet kilka tygodni. Trzeba jednak od razu dodać, że miejsce jest niebezpieczne ! Można spaść z oblodzonych skał lub wpaść do wody szmaragdowego jeziora. A ja mam atrakcję dla alpinistów: ich zdjęcia i wideo z himalaistą Krzysztofem Wielickim w Kielcach (2007 rok)...
|
Gdy dostałem tzw. cynk, za pierwszym razem nie znalazłem tego miejsca, nie miałem czasu na poszukiwania. Dopiero dziś z daleka zauważyłem coś za krzakami... |
|
Z góry wygląda to dość ciekawie, ale... |
|
... dopiero z dołu widać, co to jest ! |
|
Zamarznięty wodospad zasilany wodą z niebieskich rur |
|
Tu jest niebezpiecznie ! Można wpaść do jeziora ! |
|
Od bajecznych widoków może zakręcić się w głowie |
|
Dziś przy lodowej ścianie uwijali się panowie ze Świętokrzyskiego Klubu Alpinistycznego |
|
Ich pracy przyglądali się przypadkowi przechodnie nie wiedząc - i nie widząc ! - o co chodzi ? Z góry niewiele widać... |
|
Lodowe nacieki są bardzo efektowne |
|
Pięknie komponują się z oblodzonymi gałęziami drzew |
|
Bogactwo form naciekowych większe niż w sąsiednich jaskiniach rezerwatu Kadzielnia |
|
Postanowiłem nieco podkolorować lodowiec... herbatą z dzikiej róży |
|
Woda w rurach zamarza.... |
|
...toteż alpiniści używają różnych sposobów na odblokowanie przepływu, także czekana |
|
A gdyby tak użyć innych kolorów a wieczorami podświetlić ? |
Wszystko to w centrum Kielc - w tle wieżowce przy ul. Chęcińskiej. N
azajutrz ponownie zajechałem pod lodospad. Kieleccy alpiniści wspinali się...
|
...przyjechali miejskim autobusem (żółty dach w tle) |
|
Założyli buty z rakami, wzięli w ręce czekany i pięli się po lodzie do góry |
|
Koledzy asekurowali wspinaczy liną |
|
Mógłbym się temu przyglądać godzinami, ale... |
... obiecałem, że odszukam zdjęcia i unikalne wideo, gdy ci sami kieleccy alpiniści pięć lat temu gościli pierwszego człowieka zimą na najwyższej górze Ziemi - o czym pisałem ostatnio, że jest to trudniejsze niż lądowanie na Księżycu... - czyli Krzysztofa Wielickiego, pogromcę Everestu. I znalazłem...
|
Krzysztof Wielicki rozmawiał z członkami Świętokrzyskiego Klubu Alpinistycznego... |
|
... później obejrzał popisy najmłodszego kieleckiego alpinisty... |
|
... a na koniec zrobił sobie z wszystkimi pamiątkowe zdjęcie |
Gdy w internecie zobaczyłem fotorelację Szaracka z pierwszego nocnego wspinania na kielecki lodospad, postanowiłem sprawdzić to osobiście. Faktycznie, po godzinie 21 alpiniści nadal się wspinali, przy czym nie było żadnego oświetlenia, z wyjątkiem małej lampki tzw. czołówki na kasku. Czyli wyczyn jeszcze większy od nocnej wspinaczki z oświetleniem...
|
Nocną wspinaczkę "akustyczną" czyli bez prądu, tylko z latarką na kasku, sfotografowałem z za krzaków po godz.21... |
|
Po kilku dniach lodospad stał się słynny w całej Polsce, gromadziły sie przy nim całe wycieczki |
|
Na tafli Jeziora Szmaragdowego pojawili się też łyżwiarze |
|
Niezorientowani w urokach kieleckiej Kadzielni byli zaskoczeni, że okazały rezerwat geologiczny mieści się w centrum Kielc |
|
...zaś ściana z lodospadem to zaledwie niewielki fragment całości |
Jeśli uważasz, że ten wpis jest ciekawy, powiedz to innym...
2 komentarze:
W tle widać bloki na Chęcińskiej, a nie na Kaczmarka...
Dzięki za uwagę, już poprawiłem :-)
Prześlij komentarz