poniedziałek, 6 lutego 2012

Kielecki lodospad alpinistyczno artystyczny - także nocą !





       Nie lada atrakcje przygotował w centrum miasta Świętokrzyski Klub Alpinistyczny. Oto na skałach Kadzielni powstał efektowny lodowiec, przy którym udostępnione turystom nieopodal jaskinie to "pryszcz". Bajeczna ściana lodowych stalaktytów i stalagmitów jest schowana przed słońcem toteż może cieszyć oczy nawet kilka tygodni. Trzeba jednak od razu dodać, że miejsce jest niebezpieczne ! Można spaść z oblodzonych skał lub wpaść do wody szmaragdowego jeziora. A ja mam atrakcję dla alpinistów: ich zdjęcia i wideo z himalaistą Krzysztofem Wielickim w Kielcach (2007 rok)...

Gdy dostałem tzw. cynk, za pierwszym razem nie znalazłem tego miejsca, nie miałem czasu na poszukiwania. Dopiero dziś z daleka zauważyłem coś za krzakami...
Z góry wygląda to dość ciekawie, ale...

... dopiero z dołu widać, co to jest !
Zamarznięty wodospad zasilany wodą z niebieskich rur
Tu jest niebezpiecznie ! Można wpaść do jeziora !
Od bajecznych widoków może zakręcić się w głowie

Dziś przy lodowej ścianie uwijali się panowie ze Świętokrzyskiego Klubu Alpinistycznego






Ich pracy przyglądali się przypadkowi przechodnie nie wiedząc - i nie widząc ! - o co chodzi ? Z góry niewiele widać...
Lodowe nacieki są bardzo efektowne
Pięknie komponują się z oblodzonymi gałęziami drzew
Wczoraj na tę ścianę wspinali się kieleccy alpiniści, co udokumentował Szarack
Bogactwo form naciekowych większe niż w sąsiednich jaskiniach rezerwatu Kadzielnia
Postanowiłem nieco podkolorować lodowiec... herbatą z dzikiej róży

Woda w rurach zamarza....
...toteż alpiniści używają różnych sposobów na odblokowanie przepływu, także czekana
A gdyby tak użyć innych kolorów a wieczorami podświetlić ?
Wszystko to w centrum Kielc - w tle wieżowce przy ul. Chęcińskiej. Nazajutrz ponownie zajechałem pod lodospad. Kieleccy alpiniści wspinali się...

...przyjechali miejskim autobusem (żółty dach w tle)
Założyli buty z rakami, wzięli w ręce czekany i pięli się po lodzie do góry

Koledzy asekurowali wspinaczy liną

Mógłbym się temu przyglądać godzinami, ale...
 ... obiecałem, że odszukam zdjęcia i unikalne wideo, gdy ci sami kieleccy alpiniści pięć lat temu gościli pierwszego człowieka zimą na najwyższej górze Ziemi - o czym pisałem ostatnio, że jest to trudniejsze niż lądowanie na Księżycu... - czyli Krzysztofa Wielickiego, pogromcę Everestu. I znalazłem...

Krzysztof Wielicki rozmawiał z członkami Świętokrzyskiego Klubu Alpinistycznego...

... później obejrzał popisy najmłodszego kieleckiego alpinisty...

... a na koniec zrobił sobie z wszystkimi pamiątkowe zdjęcie
    Nagrałem wtedy także dwa krótkie filmiki. Pierwszy wstawiłem w końcówce poprzedniego wpisu o zimowym wejściu na Łysicę, drugi prezentuję tutaj: 39 sekund
    Gdy w internecie zobaczyłem fotorelację Szaracka z pierwszego nocnego wspinania na kielecki lodospad, postanowiłem sprawdzić to osobiście. Faktycznie, po godzinie 21 alpiniści nadal się wspinali, przy czym nie było żadnego oświetlenia, z wyjątkiem małej lampki tzw. czołówki na kasku. Czyli wyczyn jeszcze większy od nocnej wspinaczki z oświetleniem...

Nocną wspinaczkę "akustyczną" czyli bez prądu, tylko z latarką na kasku, sfotografowałem  z za krzaków po godz.21...
Relacja z lodospadu na Kadzielni jest już w Internetowej Telewizji Kielce. I jeszcze inne spojrzenie fachowca, Michała Walczaka, na zamarznięty wodospad 

Po kilku dniach lodospad  stał się słynny w całej Polsce, gromadziły sie przy nim całe wycieczki
Na tafli Jeziora Szmaragdowego pojawili się też łyżwiarze
Niezorientowani w urokach kieleckiej Kadzielni byli zaskoczeni, że okazały rezerwat geologiczny mieści się w centrum Kielc
...zaś ściana z lodospadem to zaledwie niewielki fragment całości

Jeśli uważasz, że ten wpis jest ciekawy, powiedz to innym... 

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

W tle widać bloki na Chęcińskiej, a nie na Kaczmarka...

CKK pisze...

Dzięki za uwagę, już poprawiłem :-)